Gastronomia w Polsce. Kiedy otwarcie?

Gastronomia w Polsce cały czas zamknięta. Restauracje i knajpy czekają na otwarcie

Gastronomia to jedna z tych branż, która najbardziej ucierpiała w związku z pandemią koronawirusa. Restauracje i knajpy mimo deklaracji, że są gotowe na przyjęcie gości wciąż pozostają zamknięte. Jak wygląda sytuacja sektora? Kiedy będziemy mogli zamówić jedzenie nie na wynos? Staramy się odpowiedzieć na te pytania w dzisiejszym artykule.

Sytuacja przed nastaniem epidemii w Polsce

Sektor gastronomii w zależności od pory roku zatrudnia blisko milion osób, głównie młodych poniżej 26 roku życia. Często dla tych ludzi gastronomia to pierwsza praca, nie zawsze w pełnym wymiarze godzin.

Jak podaje Związek Pracodawców Polskich:

Polska gastronomia to ponad 76 tysięcy lokali, które generują blisko 37 mld złotych dla krajowego PKB. Rynek jest zdominowany przez małych i mikro przedsiębiorców – duże biznesy można policzyć na palcach dwóch rąk.

Źródło: Ratujmy Polskie Restauracje. Raport Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Przed nastaniem pandemii sytuacja sektora HoReCa była (wzrost o 6% w stosunku do 2019 roku) co najmniej obiecująca. Dobra sytuacja gospodarcza, niski poziom bezrobocia, transfery socjalne, wzrost płacy minimalnej, napływ turystów zagranicznych oraz krajowych, a także zmiany przyzwyczajeń Polaków miały pozytywny wpływ na rozwój branży.

Niestety, pojawienie wirusa COVID-19 na początku 2020 roku przerwało dobrą passe na rynku.

Gastronomia i obostrzenia

Dobre czasy dla gastronomii skończyły się 14 marca 2020, to właśnie wtedy wprowadzono w Polsce stan zagrożenia epidemiologicznego. Ogłoszono szereg restrykcji takich jak m.in. przywrócenie kontroli granicznych, odwołanie połączeń lotniczych oraz ograniczenia dotyczące poruszania się.

Z dnia na dzień restauracje i knajpy zostały zamknięte. Działalność gastronomii została ograniczona jedynie do możliwości dostarczania jedzenia w dowozie i na wynos.

Od połowy maja 2020 r. lokale gastronomiczne zostały otwarte w ograniczonym rygorze sanitarnym. Natomiast wraz ze wzrostem zachorowań w czasie przesilenia jesiennego od 24 października restauracje pozostają zamknięte.

Największy problem mają lokale gastronomiczne ukierunkowane na klientów biznesowych i turystów miejskich, lokale w centrach handlowych, restauracje czy kluby muzyczne – te ostatnie od początku pandemii pozostają zamknięte. Oczywistym jest, że w takiej sytuacji część z nich działa w ukryciu.

#otwieraMY

Od 18 stycznia część właścicieli barów, klubów czy restauracji zdecydowała się – mimo obostrzeń – otworzyć swoje lokale. Akcja #otwieraMY jest wyrazem buntu przedsiębiorców przeciwko braku wsparcia ze strony rządzących.

Jesteśmy oburzone zachowaniem rządu, a z tarcz pomocowych nie otrzymałyśmy jeszcze ani złotówki (…) Trudno obecną egzystencję nazwać choćby utrzymywaniem się na powierzchni.

– mówi na łamach Noizz jedna ze współwłaścicielek stołecznego baru Pacyfik.

Gastronomia pyta: co dalej?

Z perspektywy rozprzestrzenia się wirusa, widma wiosennego wzrostu zachorowań – a z drugiej strony – dramatu branży, z której usług korzysta niemal każdy – sytuacja jest niemal patowa.

Co na to rząd?

Nie możemy w tej chwili podjąć decyzji o tym, żeby otworzyć restauracje czy branżę fitness; nie chcemy popełnić błędów innych krajów, gdzie zbyt szerokie otwarcie gospodarki doprowadziło do rekordowego przyrostu zakażeń koronawirusem

– powiedział w Radiu Wrocław rzecznik rządu Piotr Müller.

Źródło: Kiedy otwarcie restauracji? Rzecznik rządu przekazał nowe informacje